-Ale promieniejesz radością - zauważyła Camila gdy podbiegłam do niej i do Fran
- No wiesz mam powód...-zaczęłam szczerząc zęby-pogodziłam się z Tomasem
-Oo tak szybko?-zdziwiła się Fran-takie rzeczy załatwia się godzinami!
-Nie potrafię się tak dąsać na Tomasa-powiedziałam stanowczo-a poza tym wiem coś czego nikt nie wie
-Czyli co ?-zainteresowała się Fran
-Powiem Wam później nie teraz bo dużo ludzi. Przyjdźcie do mnie do domu
-A twój tata nas wpuści ? - zapytała Camila - niee żebym miała coś do twojego taty ale rozumiesz lepiej się upewnić
-No jasne że tak!-pisnęłam troszkę wkurzona-powie się mu że przyszliście odrabiać ze mną lekcje i Was wpuści.A poza tym mój tata nie jest wcale taki zły na jakiego wygląda...
-No w sumie masz racje...
-Lepiej chodźmy bo się jeszcze spóźnimy-ponaglała nas Fran- a nie chce sprzeczki z Gregoriem...
-Spoko a kto chce ? - roześmiałam się , podniosłam torbę i pobiegłam w stronę sali do tańca
***
-No to widzimy się o 16-pocałowałam Camilę i Fran w policzek na pożegnanie
-Już nie mogę się doczekać-pisnęła Fran zacierając ręce
-No ja też-dodała Camila-jestem strasznie ciekawa o co chodziło
-Dowiecie się o 16-uspokajałam je-do zobaczenia! Ja się śpieszę bo pewnie Angie na mnie czeka
-Pa-Camila i Fran pomachały mi ręką na pożegnanie i odeszły głośno nad czymś rozprawiając
Pobiegłam na parking rozglądając się za samochodem Angie. Zobaczyłam stojącego samotnie pod drzewem Leona.Chciałam do niego podejść ale sam do mnie podszedł
-Hej-uśmiechnął się
-Cześć-odwzajemniłam uśmiech-co porabiasz ?
-Czekam na kogoś - powiedział Leon- a ty ?
-Tak się składa że ja też - zaśmiałam się - na Angie. Jestem umówiona z koleżankami w swoim domu
-Ah rozumiem-Leon wydawał się być troszkę zmieszany-no to ja nie będę przeszkadzał
-Nie przeszkadzasz-próbowałam go zatrzymać ale było za późno.
***
-A co ty taki smutas ? - zapytała Angie-nie smuć się Violu patrz jaki fajny dzień.
-Nie ja się nie smucę-na siłę się uśmiechnęłam-widzisz jestem szczęśliwa!
-No dobra niech ci będzie-powiedziała Angie uważnie patrząc na drogę-jak tam w szkole?
-Gregorio daje nam taki wycisk że nie wytrzymam-jęknęłam-nie mam na nic siły po jego ćwiczeniach
-A dziwisz się?-zapytała Angie-on zawsze jest taki
-Dobrze wiedzieć-odparłam cicho
***
Szybko pobiegłam do domu.Wszyscy byli w salonie i jedli obiad.Pobiegłam do taty i mocno go przytuliłam
-Tato przychodzą dzisiaj do mnie koleżanki będziemy się razem uczyć-powiedziałam-proszę Cię zachowuj się przyzwoicie bo ja nie chce wstydu
-Spokojnie.Nie pisnę ani słówka-uśmiechnął się German-wychodzę i wracam dopiero wieczorem
-No to super!-krzyknęłam i pobiegłam do góry-miłego dnia tatusiu !-pisnęłam
-Miłego dnia córciu!-odkrzyknął German-do zobaczenie na kolacji
***
Z niecierpliwością czekałam na dziewczyny.W końcu przyszły.Miały ze sobą chipsy i paluszki
-No co pomyślałyśmy że możemy zgłodnieć słuchając twojej opowieści-odparła Fran szczerząc zeby
Uśmiechnęłam się.Pobiegłam na dół po jakieś słodycze.Wróciłam z naręczem czekolad, orzeszków , cukierków i napojów gazowanych
-Będzie uczta!-pisnęła Camila-ale zanim zaczniemy się zapychać wysłuchamy co masz nam do powiedzenia
-Okej.Lepiej siądźcie bo padniecie z wrażeniem-powiedziałam sama usadawiając się na łóżku. Camila i Fran zrobiły to samo
-A więc muszę Wam powiedzieć że Tomas został wkręcony-zaczęłam opowiadać patrząc na rozdziawione gęby dziewczyn
-Ale przez kogo?-zapytała Francesca
-Pamiętacie tą blondie ?-zapytałam-to ona przyczyniła się do tego.
-Jaka idiotka!-pisnęła Camila pochłaniając garść chrupek za jednym zamachem
-Nie sądze że to nie było specjalnie-zaczęłam-ona się w nim zakochała i po prostu jest zazdrosna...
-Wątpię że Tomas chciałby być z taką księżniczką-odparła Fran-on woli skromne dziewczyny z którymi można pogadać...
-Otóż to !-krzyknęła Camila-takie jak ty Violetta!
-Przesadzasz-machnęłam ręką
-Wcale nie przesadzam-oburzyła się Camila-podoba ci się.No powiedz tak czy nie
Zrobiło mi się gorąco.Sama nie wiedziałam co o nim myślę.
-Zaczerwieniła się.Coś jest na rzeczy-odparła Francesca nalewając cobie cole do szklanki
-Zobaczysz nie zawiedzie Cię-powiedziała Camila
-Skąd wiesz?-zapytałam-znasz go że tak mówisz ?
-Nie ale widzę jak się zachowuje w stosunku do Ciebie...
Chciałam zaprotestować ale nagle rozległo się pukanie do drzwi.Stała w nich Olga
-Co się stało?-zapytałam
-Stoi przed domem ten chłopak od jedzenia-powiedziała Olga-chce żebyś do niego przyszła.
-Co Tomas!?-krzyknęłam łapiąc się za głowę
Popatrzyłam na Fran i Camilę.Miały grobowe miny.
-No to my może pójdziemy-powiedziała Francesca-odprowadzisz nas?
-No jasne-odparłam-Olgo dziękuje za wiadomość.
Olga zeszła na dół.Nie była zbyt zadowolona.Pewnie bała się kolejnej sprzeczki z Germanem
-Co on tu robi?-zapytała zszokowana Camila
-Nie wiem ma do mnie jakąś sprawię więc przyszedł-powiedziałam- ale nie mógł tego zrobić jutro w szkole?
-Ja mówię coś jest na rzeczy-uśmiechnęła się Camila
-Nie gadaj bzdur-odparłam i pożegnałam ją i Fran a potem pobiegłam do drzwi głównych.Za drzwiami rzeczywiście stał Tomas.Piękny jak zawsze...
-Witam Violu-odparł-możemy porozmawiać?
-Hej-wpuściłam go do środka-jasne.Chodź do mojego pokoju
-Okej.Może być byle gdzie,ale muszę z tobą porozmawiać-powiedział Tomas kierując się ze mną na górę.
***
Zamknęłam drzwi dokładnie sprawdzając czy się nie odmykają.
-Ładny pokój-powiedział Tomas-rozglądając się na wszystkie strony
-Ale chyba nie przyszedłeś tu oglądać mój pokój?-zapytałam delikatnie nie chcąc go urazić
-Ano tak-odparł Tomas-chciałem ci powiedzieć coś bardzo ale to bardzo ważnego
-Usiądź-poprosiłam-nie lubię rozmawiać na stojąco
Tomas usadowił się na łóżku.Usiadłam obok niego zamieniając się w słuch
-Widziałem Cię wczoraj z byłym Ludmiły-odparł Tomas
-No i co z tego?
-Poczułem coś w rodzaju zazdrości-powiedział zawstydzony Tomas-nie wiem dlaczego ale akurat to poczułem
-jesteś o mnie zazdrosny ?-pisnęłam
-Dokładnie!-krzyknął Tomas-nigdy nic takiego nie czułem do żadnej dziewczyny...
-Co chcesz przez to powiedzieć?-ciągałam go za język
-Chcę Ci powiedzieć że jesteś dla mnie wszystkim
-Miło słyszeć-uśmiechnęłam się-ale dalej nie rozumiem po co przyszedłeś...
-Chciałem Ci powiedzieć że bardzo Cię lubię.Nawet za bardzo.I nie chcę być twoim przyjacielem.Tylko przyjacielem.
Tomas spuścił głowę.Widać było że poczuł ogromną ulgę.Za to ja byłam w szoku.
Nie wiedziałam co powiedzieć.Jeszcze nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji
-Czyli prosisz mnie o chodzenie ? - zapytałam
-Niekoniecznie-odparł Tomas-chcę tylko żebyś wiedziała
Przez chwilę stałam nieruchomo.Nie mogłam ułożyć myśli.
-Mam wyjść?-zapytał Tomas
-Zostań-odparłam-ja też od kilku dni poczułam do Ciebie coś więcej.Ale to nie jest takie proste.Daj mi przemyśleć.
-Będę czekał-obiecywał Tomas
-Ale jak podejmę negatywną decyzję to nadal będziemy przyjaciółmi?-zapytałam kładąc mu dłoń na ramieniu
-Zawsze będziesz moją przyjaciółką-szepnął Tomas.
Na jego twarzy widniał smutek
-Pójdę już-odparł-nie chcę kolejnej sprzeczki z twoim ojcem
Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.Pożegnał się ze mną i szybko opuścił pokój.Odprowadziłam go do drzwi.
<33333333333333333333333
OdpowiedzUsuńCudo <3333
Normalnie mogę to czytac i czytać i nigdy nie skończę.
Po prostu super <3
Viomas <3333333333
Tomas wyznaje uczucia <3
Słodki <3
Kocham
Pozdrawiam i czekam na new z niecierpliwością <3
~~Gabi Tavelli
Super<3
OdpowiedzUsuńCzekam na Viomas:)
<33333333333
OdpowiedzUsuńCudo i bardzo dziekuje ze zerkniesz na moj blog <33333333
Czekam na next Tomasetta